Zachęcam do przeczytania całego wpisu, najsmaczniejsze realizacje zostawiłam na koniec;)
Edgar Müller to najsłynniejszy twórca iluzjonistycznego steet artu. W wieku 19 lat wygrał lokalny konkurs streetpaintingowy kopią "Wieczerzy w Emaus" Caravaggia. Od wielu lat poświęca się wyłącznie tworzeniu i nauczaniu iluzji, pracując jako chodnikowy kopista.


Julian Beever (uprzedzam, fatalna strona) - to artysta o podobnym repertuarze, pracujący w technice kredy i pasteli, tworzący mniejsze formatowo prace o humorystycznym charakterze (objawiającym się zarówno w treści jak i w tytułach). Udziela się na całym świecie, ale zważywszy na medium, jakiego używa, żywotność jego prac nie jest chyba zbyt długa.




{ Self-Portrait Of The Artist With Liquid Refreshment - "Autoportret artysty z płynnymi odświeżaczami" }




Kurt Wenner - to prekursor nurtu. Będąc również architektem, często włącza motywy architektoniczne w swoje szczegółowe obrazy i odwołuje się chętnie do antyku. Co ciekawe, Wenner pracował jako ilustrator NASA.




Ciekawsze podejście do tematu - a przynajmniej w moim odczuciu - prezentują:
Tracy Lee Stum - to zdobywczyni rekordu Guinnessa za największy jednoosobowy obraz uliczny z 2006. W swoich pracach kreuje klimat absurdu.


Tracy Lee Stum - to zdobywczyni rekordu Guinnessa za największy jednoosobowy obraz uliczny z 2006. W swoich pracach kreuje klimat absurdu.


Eduardo Relero to Hiszpański artysta. Jest mniej znany od powyższych twórców, ale mnie podoba się najbardziej. Nie celuje w hiperrealizm, jego dzieła mają charakter subtelnych ilustracji. Zresztą gorąco polecam jego blogspota.





Greg Brown tworzy tradycyjne murale i najwyraźniej przesiąkł Magrittem.






Greg Brown tworzy tradycyjne murale i najwyraźniej przesiąkł Magrittem.

