2010/05/04

sztuka chodników - iluzje perspektywiczne

Hans Holbein znalazł współczesnych naśladowców, którzy posługując się odpowiednią perspektywą kreują iluzje przestrzeni, na powierzchni chodników. Technika ta odwołuje się do anamorfozy - celowego zaburzenia proporcji obrazu aby uzyskać wrażenie ich poprawności przy odpowiednim kącie patrzenia - i jest znana od wielu wieków, ale dopiero w latach 80. XX wieku pojawiła się na chodnikach. Zjawisko funkcjonuje już nawet pod regularną nazwą pavement art i cechuje je ogromny rozmach - kompozycje wymagają długotrwałego wysiłku i zmagań ze zmiennością warunków atmosferycznych, jako że w większości powstają w technice kredy (oto powód dla którego ten typ streetartu nie rozwinął się w Polsce, gdzie jesień trwa również wiosną i latem). Tematyka obejmuje zarówno scenki realistyczne i surrealistyczne jak i reklamowe.

Zachęcam do przeczytania całego wpisu, najsmaczniejsze realizacje zostawiłam na koniec;)

Edgar Müller to najsłynniejszy twórca iluzjonistycznego steet artu. W wieku 19 lat wygrał lokalny konkurs streetpaintingowy kopią "Wieczerzy w Emaus" Caravaggia. Od wielu lat poświęca się wyłącznie tworzeniu i nauczaniu iluzji, pracując jako chodnikowy kopista.






Julian Beever (uprzedzam, fatalna strona) - to artysta o podobnym repertuarze, pracujący w technice kredy i pasteli, tworzący mniejsze formatowo prace o humorystycznym charakterze (objawiającym się zarówno w treści jak i w tytułach). Udziela się na całym świecie, ale zważywszy na medium, jakiego używa, żywotność jego prac nie jest chyba zbyt długa.



{ Self-Portrait Of The Artist With Liquid Refreshment - "Autoportret artysty z płynnymi odświeżaczami" }



Kurt Wenner - to prekursor nurtu. Będąc również architektem, często włącza motywy architektoniczne w swoje szczegółowe obrazy i odwołuje się chętnie do antyku. Co ciekawe, Wenner pracował jako ilustrator NASA.



Ciekawsze podejście do tematu - a przynajmniej w moim odczuciu - prezentują:

Tracy Lee Stum - to zdobywczyni rekordu Guinnessa za największy jednoosobowy obraz uliczny z 2006. W swoich pracach kreuje klimat absurdu.





Eduardo Relero to Hiszpański artysta. Jest mniej znany od powyższych twórców, ale mnie podoba się najbardziej. Nie celuje w hiperrealizm, jego dzieła mają charakter subtelnych ilustracji. Zresztą gorąco polecam jego blogspota.







Greg Brown tworzy tradycyjne murale i najwyraźniej przesiąkł Magrittem.